^ Fitness FIT & FUN w Czerwionce Leszczynach! :)
Co tydzień będą nowe zajęcia wg. upodobania ćwiczących.
Fitness, zumba, aerobik, pilates, wzmacnianie-do wyboru do koloru! :)
Jeżeli jesteście z okolic to serdecznie zapraszam wszystkich chętnych!
Gdzie?
Stadion Czerwionka
ul. Wolności 2a
Czerwionka-Leszczyny
(Na przeciwko hali sportowej MOSIR w Czerwionce-Leszczynach)
Kiedy?
7 luty (+cyklicznie,co każdy piątek)
Godzina?
20:30
^ Zmiany, zmiany! W głowie, na głowie i blogu ;)
Punkt 4 z moich celów i planów noworocznych-zrobione! A oto efekt:
Czekam na Wasze opinie,co sądzicie o mojej zmianie. :))
Jak pewnie zauważyliście blog też zmienił swój wygląd. Twórcą nowej grafiki jest kolega z mojej rodziny biegowej Wojtek,któremu bardzo dziękuję za nagłówek i za fakt,że nie zwariował od mojego marudzenia! :D Nagłówek przejdzie jeszcze kilka poprawek (napisy) :))
^ Wyzwanie z Edytą. Czyli walczymy o brazylijskie pośladki!
Zostałam zaproszona przez Edytę na "pośladkowe" wyzwanie. Przyznam się,że już od wczoraj podjęłam walkę,taki mam plan na miesiąc luty. Zobaczymy co z tego wyjdzie!Kto jeszcze nie spróbował,a potrzebuje motywacji serdecznie zapraszam do podjęcia walki ze mną i Edytą! :)^ Luty. Miesiąc wyzwań.
Podjęłam wyzwanie. Z samą sobą. Miesiąc luty jest ogłoszony przeze mnie miesiącem wyzwań. "Nie ma lipy", działam. Bez wymówek! Nowe treningi.Na dobry początek podjęłam wyzwanie z Fitappy. Ćwiczenia na brzuch :)
Mam zamiar również podjąć wyzwanie z ZuzkąLight. Czy ktoś z Was próbował jej treningów i mógłby się podzielić odczuciami i efektami? :)
Wczoraj biegałam na bieżni. Wiem,że mi nie można,ale uwierzcie.
Nie mogłam już czekać, ten stan bez biegania. Okropny.
Na początek 20 minut, w średnim tempie 5:45. Po biegu czułam,że żyję.
Co z tego,że człowiek jest po biegu zmęczony, spocony i ma ochotę tylko wejść pod prysznic i pójść spać! Uwielbiam ten stan.
Uświadomiłam sobie,dlaczego bieganie jest czymś ważnym dla mnie.
Nie mogę się forsować, deadline wypada 5go lutego. Podziele się z Wami moimi wiadomościami co do stanu moich kolan (oby były dobre!).
Nie mogłam już czekać, ten stan bez biegania. Okropny.
Na początek 20 minut, w średnim tempie 5:45. Po biegu czułam,że żyję.
Co z tego,że człowiek jest po biegu zmęczony, spocony i ma ochotę tylko wejść pod prysznic i pójść spać! Uwielbiam ten stan.
Uświadomiłam sobie,dlaczego bieganie jest czymś ważnym dla mnie.
Nie mogę się forsować, deadline wypada 5go lutego. Podziele się z Wami moimi wiadomościami co do stanu moich kolan (oby były dobre!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz